Piknik Militarny „Misja Wschód”

Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni…

Rżenie koni, warkot silników wozów bojowych i okrzyki wznoszone przez dawne rycerstwo
– to wszystko zobaczyć i usłyszeć można było w Ogrodniczkach pod Białymstokiem podczas drugiej edycji Pikniku Militarnego „Misja Wschód”.


Na terenie gminy Supraśl od 9 do 10 czerwca 2012 r. gościli miłośnicy dawnych militariów, kolekcjonerzy oraz rekonstruktorzy. Swoją pasją próbowali zarazić mieszkańców Podlasia. Organizatorzy pikniku: Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych „Czemu By Nie”, Muzeum Wojska w Białymstoku, gmina Supraśl, oraz Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Białymstoku zaprosili entuzjastów z różnych okresów historycznych.

Misja Wschód nie może być bez nas, my też podobnie jak inni rekonstruktorzy (na imprezę zjechało kilkuset rekonstruktorów z całej Polski), poza udziałem w inscenizacji przez dwa dni budowaliśmy, a kolejne dwa dni pokazywaliśmy zwiedzającym naszą dioramę. Tuż obok stojących przy koniowiązach koni mieliśmy namiot dowódcy i przedwojenne telefony polowe. Kuchnię polową i „zmobilizowany” w roku 1939 wóz taborowy. Wejścia do naszego obozowiska strzegł zamaskowany karabin maszynowy. Były oczywiście okopy, namioty między sosnami i siatka maskująca.

W Ogrodniczkach dominował okres II wojny światowej, chociaż nie tylko. Najdalej w historię sięgnęła grupa, która kawałek żwirowni przedzierzgnęła w zagubiony wśród piasków Palestyny obóz średniowiecznych Krzyżowców. Byli też XVII-wieczni żołnierze z Tykocina. Uwagę szczególnie przyciągali żołnierze 14 Pułku Strzelców Syberyjskich z Przasnysza. Wyróżniali się potężnymi papachami z owczej skóry, albo charakterystycznymi dla carskiej piechoty okrągłymi czapkami z malutkim daszkiem. Na stole w ich obozie, za budką strażniczą w imperialnych, biało-czarno-czerwonych barwach pykał wesoło prawdziwy samowar.

Dwa dni pikniku upłynęły pod znakiem pokazów, konkursów, spotkań i różnych zawodów. Nasz sobotni pokaz władania szablą i lancą przyciągnął niemałą uwagę, honorowymi gośćmi pokazu byli Eugenia Kula i rotmistrz Bernard Wasilewski. Zorganizowany w niedzielę po południu imponujący rozmachem, ilością aktorów i wykorzystanym sprzętem spektakl to kulminacja dwudniowego Pikniku Militarnego Misja Wschód. Potykaliśmy się ( razem z nami GRH 9 Pułku strzelców konnych z Grajewa) z Niemcami (GRH Narew i GRH Barbarossa), mógł to być epizod z września 1939 roku, kiedy to Podlaska Brygada Kawalerii przekroczyła granicę z Niemcami i wdarła się na teren Prus.

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120610/REGION08/120619982&sectioncat=photosto

{gallery}galeria/ogrodn{/gallery}