Historia 10 PUL

 10 Pułk Ułanów Litewskich – krótki zarys historii Pułku

 

I. Utworzenie Pułku 10-go ułanów w 1831 r. na Litwie.

Pułk walczył na Litwie z wojskami rosyjskimi. 15.07.1831 r. razem z całym korpusem powstańczym zmuszony został do przekroczenia granicy pruskiej, gdzie został internowany.

 

II. Utworzenie Pułku w XX w.

W listopadzie 1918 r. w majątku Pietkowo na Podlasiu rozpoczęto tworzenie pułku ułanów, który 30.12.1918 r. rozkazem nr 87 Sztabu Generalnego WP otrzymał nr 10. Później otrzymał także nieoficjalnie nazwę „ Litewskich”, ponieważ formowali go w większości ochotnicy z terenów dawnego historycznego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

 

III. Barwy pułku.

  • otok amarantowy
  • proporczyki : amarantowo-białe z dwoma paskami wąskimi : biało – błękitnym przechodzącym przez środek proporczyka.

 

IV. Działania wojenne 1918-1920.

  • 1919 r. walki z bolszewikami na terenach obecnej Białorusi w składzie Dywizji Litewsko- Białoruskiej. Od jesieni 1919r. 10-ty Pułk wchodzi w skład 2 Brygady Jazdy.
  • 1920 r udział w wojnie polsko – rosyjskiej, 8.05.1920 dojście Pułku do Dniepru, ustanowienie w tym dniu Święta Pułkowego
  • czerwiec-lipiec walki odwrotowe, wycofanie się Pułku w stronę Warszawy, reorganizacja i uzupełnienie strat w Grodzisku Mazowieckim
  • udział w Bitwie Warszawskiej
  • udział w Bitwie nad Niemnem, zwycięska szarża pod Porzeczem 24.09.1920r.
  • zakończenie działań bojowych – 15.10.1920

 

V. Ufundowanie sztandaru przez hr. Julię Potocką

  1. Wręczenie sztandaru dla Pułku w dniu 04 listopada 1920 w Parafianowie
  2. Opis sztandaru
    • strona prawa : adamaszek biały, pośrodku amarantowy krzyż. W środku krzyża srebrem haftowany orzeł ze złotą korona, dziobem i szponami otoczony wieńcem laurowym haftowanym złotem i brunatnym jedwabiem a związanym srebrną szarfą. Na ramionach krzyża napisy haftowane złotem :
      • na górnym „ Pułk”
      • na dolnym „ 10 –ty Ułanów”
      • na prawym „Honor i”
      • na lewym : „Ojczyzna”
      • Pole między ramionami krzyża białe z wyhaftowaną złotem cyfrą „ 10” otoczoną wieńcem laurowym haftowanym złotem i brunatnym jedwabiem.
    • strona lewa : adamaszek błękitny. W górnej połowie haftowany srebrem, złotem i kolorowym jedwabiem obraz matki Bożej Ostrobramskiej. Poniżej obrazu dwie gałązki palmowe haftowane złotem i kolorowym jedwabiem. W dolnej połowie pole herbowe ( tarcza haftowana czerwonym jedwabiem, obramowana złotym galonem). Na polu tarczy Pogoń Litewska haftowana złotym jedwabiem i srebrnymi nićmi. Ponad tarczą czapka wielkoksiążęca haftowana złotem, srebrem i kolorowym jedwabiem.

 

VI. Grudzień 1920 – marzec 1922 Pułk wchodzi w skład wojsk Litwy Środkowej.

 

VII. 1921-1922 : ochrona granicy na linii Landwarów – Radziszki – Troki.

 

VIII. Wrzesień 1922 r. – 10 Pułk Ułanów zostaje przeniesiony do Białegostoku do koszar przy ul. Kawaleryjskiej.

Pułk stacjonuje tam do 1939 r.

 

IX. W 1939 r. 10 Pułk Ułanów Litewskich wchodził w skład Podlaskiej Brygady Kawalerii, której dowódcą był gen. bryg. Ludwik Kmicic- Skrzyński

Skład Podlaskiej Brygady kawalerii :

  • 10 Pułk Ułanów : Białystok
  • 5 Pułk Ułanow : Ostrołęka
  • 9 Pułk Strzelców Konnych : Grajewo
  • 14 Dywizjon Artylerii Konnej : Białystok, Ostrołęka
  • 1 Szwadron Pionierów : Ostrołęka
  • Dywizjon pancerny : Grodno
  • Bateria Przeciwlotnicza : Grodno
  • Tabory
  • Służby : Konna Żandarmeria, Sąd Polowy, Służba Zdrowia, Służba Duszpasterska, Poczta Polowa.

 

X. Działania wojenne w 1939 r.

  1. Ogłoszenie mobilizacji Pułku – 24.08.1939
  2. Wymarsz z koszar do rejonu koncentracji – 25.08.1939
  3. Rozpoczęcie działań wojennych – 01.09.1939
    • 02.09 : wejście pododdziałów Pułku na teren Prus celem rozpoznania przeciwnika
    • 02-04.09 : walki na pograniczu polsko-niemieckim
    • 05.09 : odwrót Pułku na południe
    • 09.09 : walki Pułku pod Brokiem, dalszy marsz na południe i walki w czasie odwrotu z oddziałami niemieckimi;
    • 20.09. wejście Pułku w skład Brygady Kawalerii „Plis” w Zgrupowaniu Kawalerii „ Zaza”
    • 23.09 : pierwsze starcie Pułku z oddziałami Armii Czerwonej
    • 24.09 : przeprawa Pułku przez Bug w Mielniku;
    • dalsze potyczki z oddziałami rosyjskimi i niemieckimi w trakcie marszu na południe ;
    • 29.09 : połączenie Zgrupowania Kawalerii, a w tym 10- go Pułku z Samodzielną Grupą Operacyjna „ Polesie”
    • 02.- 05.10 : udział Pułku w bitwie z wojskami niemieckimi pod Kockiem
    • 06.10 : kapitulacja SGO Polesie i rozwiązanie 10 –go Pułku Ułanów Litewskich.

 

XI . Dowódcy Pułku :

Powstanie listopadowe :

  1. mjr Stanisław Miłaszewicz : 1831 r.

Polska Niepodległa 1918-1939 :

  1. płk Władysław Obuch – Woszczatyński : 1918 – 1920
  2. ppłk Stefan Grabowski : marzec – maj 1920
  3. płk.Walerian Jachimowicz : maj- listopad 1920
  4. ppłk Seweryn Grabowski : listopad 1920 – kwiecień 1921
  5. płk Terencjusz O Brien de Lacy : kwiecień 1921 – 1928
  6. płk Witosław Porczyński : 1928-1938
  7. ppłk Kazimierz Busler : 1938 -1939

Okres okupacji : do 1944

major Armii Krajowej Marian Walter „ Zadora”

 

XII. Koło 10-go Pułku Ułanów Litewskich zawiązało się w 1940 w Paryżu, a następnie zostało odtworzone w Wielkiej Brytanii.

Prezesami Koła byli kolejno :

  1. ppłk Mieczysław Dąbrowski
  2. mjr Jan Kałłaur
  3. ppłk Zygmunt Wendorff
  4. mjr Konstanty Kalinowski

autor: Piotr Horsztyński  

 

Malowane dzieci

XIX wiek to w historii naszego państwa przede wszystkim mroczny czas zaborów. To zrywy narodowych powstań, ale też ich klęski i pożoga. To jednak czas największego rozkwitu majątku Pietkowo. W II połowie tego wieku w majątku powstały dwa kolejne jego folwarki: Marynki i Józefin (obie nazwy pochodzą od imion hrabiny Marii Krasickiej i hrabiego Józefa Komara). Około 3 kilometrów na wschód od dworu powstał kompleks stawów rybnych o powierzchni przekraczającej 150 hektarów, a w pobliżu pałacu – za rzeką – w folwarku Gabrysin została zbudowana gorzelnia. Piękniał i rozwijał się dworski park. Rozwijał się też edukacja, powstała szkoła.

Rozkwit i ranga majątku Pietkowo znana była w okolicy. Dlatego też w chwili, kiedy w 1918 roku Polska odzyskiwała niepodległość w majątku za przykładem Polskiej Organizacji Wojskowej rozpoczął się żywiołowy i powszechny ruch społeczeństwa na rzecz wolnej ojczyzny.

W listopadzie 1918 roku w Czyżewie i ziemi łomżyńskiej powstał oddział jazdy tak zwany Szwadron Bielsko – Mazowiecki pod dowództwem porucznika Wiktora Jakubskiego. Szwadron z każdym dniem rozrastał się o nowych ochotników, do szwadronu został wcielony oddział Samoobrony mińskiej, wielu ludziom zależało na stworzeniu oddziałów wojskowych zdolnych do utrzymania niepodległości.

– Pod hasłem zajęcia obszarów na wschodzie, porucznik Jakubski zbiera swój szwadron, liczący w tym czasie 80 żołnierzy i 50 koni i wyrusza w kierunku Białegostoku – wspomina w 1929 roku rotmistrz Henryk Buszyński. – Na miejsce postoju wybrano majątek Pietkowo. Odział ten nosi w tym czasie nazwę Białostocki Odział Jazdy w grudniu 1918 roku rozkazem Naczelnego Dowództwa pułkownik Władysław Obuch – Woszczatyński, były dowódca dywizjonu ułanów polskich w armii rosyjskiej, otrzymuje zadanie sformowania 12 pułku jazdy przy dywizji litewsko – białoruskiej. Oddział porucznik Jakubskiego stacjonujący w Pietkowie zostaje podporządkowany pułkownikowi Obuch – Woszczatyńskiemu. Z Warszawy przybywają do dworu hrabiny Komar – Krasickiej rotmistrze Stanisław Jałowiecki i Jerzy Jastrzębski oraz podporucznicy Stefan Chomicz, Jerzy Staniszewski i Henryk Więckowski. W końcu grudnia 1918 roku pułk w Pietkowie podzielono na dwa szwadrony.

Tak oto dzięki dobrym gospodarzom majątku, dzięki majętności samych hrabiów w Pietkowie ma ta wieś swój przyczynek do wielkiej historii kraju. W 1918 roku tu właśnie rozpoczął swoją chlubną kartę w dziejach, szczególnie w wojnie polsko – bolszewickiej pułk ułanów, znany w historii jako 10 Pułk Ułanów Litewskich.

Pierwsze pojawienie się 10 Pułku Ułanów w dziejach jazdy polskiej nastąpiło w czasie powstania listopadowego, podczas wojny polsko – rosyjskiej 1831 roku. Niestety klęska powstania na pewien czas kazała zapomnieć o polskiej jeździe, o tradycji i sile kawalerii. Ten odział jednak odradza się, pojawia się w Pietkowie jako szwadron jazdy porucznika Jakubskiego, by już miesiąc później formować się jako 12 pułk przy dywizji litewsko – białoruskiej i ostatecznie rozkazem Sztabu Generalnego nr 87 z dnia 30 grudnia 1918 roku otrzymać numer porządkowy – 10.

Dzięki ofiarnej pracy i zaangażowaniu wielu ludzi, nie tylko wojskowych, pułk ułanów rozrastał się. Już w styczniu 1919 roku rozpoczęła się organizacja szwadronu karabinów maszynowych, a już w lutym część ułanów ze szwadronu 1 i 2 pełniła służbę bezpieczeństwa na linii kolejowej Białystok – Brześć z jej najważniejszym obiektem – mostem kolejowym przez Narew pod stacją Strabla. Jednocześnie w pułku organizowano szwadron techniczny. Do pułku wstępowali ochotnicy, wśród nich Stanisław Olizar (porucznik 10 Pułku Ułanów Litewskich ( pochowany na cmentarzu w Pietkowie). Przybywali do Pietkowa zza ówczesnej granicy, zaciągali się też mieszkańcy majątku Pietkowo.

– Kiedy mój ojciec Michał był kawalerem prowadził gospodarstwo razem ze swoim ojcem – wspomina Mieczysław Kiełsa. – Gdy tata miał 20 lat, w Pietkowie tworzył się 10 Pułk Ułanów. Przy pałacu u hrabiów odbywały się ćwiczenia, gdzie chodzili chłopy z okolicznych wsi. Mój tata też tam chodził, w tajemnicy przed dziadkiem, popołudniami. Dziadek dowiedział się o tym od pułkownika, który przyszedł do domu i przy obiedzie powiedział moim dziadkom, że z ich syna będzie dobry ułan, bo ćwiczenia świetnie mu idą. Przed Wielkanocą pułk sformował się i tata pojechał na front. Gdy dowódcy przemówili, że trzeba walczyć o Polskę, to do niego trafiło i poszedł… I szli tacy zapaleńcy, zupełnie, jak kiedyś na powstania. Była okazja do tego aby odzyskać wolność i oni wiedzieli, że nie można jej zmarnować. Na początku nie mieli prawie nic, zbierali gdzie się dało wyposażenie, broń.

Sytuacja na froncie – wycofanie Niemców i zajmowanie opuszczonych przez nich terenów przez wojska sowieckie – zmusiła naczelne dowództwo wojskowe do najszybszego skierowania na wschód oddziałów polskich. 14 lutego 1919 roku wydzielono z pułku szwadron zbiorowy – 120 ludzi i 80 koni i jak wspomina rotmistrz Buszyński: „zawagonowano go na stacji Łapy, skąd przez Białystok, w dniu 16 lutego przybyli do Wołkowyska”. Od końca lutego żołnierze, wśród nich Michał Kiełsa, walczyli już jako formacja frontowa. Kolejno za nimi wyruszały z Pietkowa inne szwadrony – 1 i 2 i od razu szły do boju.

– Porucznik Wielowiejski nocnym marszem przeprowadza swój szwadron na tyły sowieckie i na karkach cofającego się wroga zajmuje przeprawy przez Serwecz w Koreliczach – wspomina rotmistrz Buszyński. – W akcji tej na wyróżnienie zasługuje działalność patrolu pod Turcem, pod dowództwem podchorążego Olizara.

– Ułani mieli specjalną technikę zwiadowczą – snuje wspomnienia o swoim ojcu Mieczysław Kiełsa. – Wjeżdżali do wsi i raptownie zawracali konie do tyłu, tak jakby zauważali gdzieś sowietów. Powtarzali ten manewr po kilka razy. Jeśli pojawiły się strzały, to było już jasne, że Rosjanie tam są. Jeśli po kilku próbach nie było strzału, to jasne, że żadnych żołnierzy tam nie było. Tata często wspominał jednego z dowódców, który często jeździł na zwiad. Miał wysokiego konia, sam był niewielki i zawsze pytał„ kto ze mną jedzie na zwiady?” i zgłaszało się kilku ochotników. On jechał na przedzie, nie raz sięgnęły go kule i podziurawiły jego wielki płaszcz, a on za każdym razem wracał z tych wypraw cało. Tak w ogóle to tamci żołnierze to byli mistrzowie jazdy konnej. Czego oni nie umieli podczas jazdy zrobić!

W połowie kwietnia dowództwo podjęło ofensywę na Wilno. Jednocześnie dywizja litewsko – białoruska miała zdobyć Lidę, Nowogródek i Baranowicze. Wraz z wysłaniem 3 szwadronów na front praca w Pietkowie nie ustawała. Zorganizowało się tu już dowództwo pułku i szwadron techniczny (m.in. kuźnie), przybył transport koni skarbowych z Warszawy (do tej pory trzeba je było kupować, podobnie jak ekwipunek). Kiedy w Pietkowie trwała normalna praca i szkolenie wojskowe, na froncie dalej toczyły się walki.

– Tata był na froncie 24 miesiące – wspomina dalej Mieczysław Kiełsa. Główne bitwy, w których tata brał udział są wypisane w jego książeczce wojskowej: Nowogródek, Mińsk, Kamieniec, stacja nad rzeką Ptycz. To oczywiście tylko niektóre, być może te najważniejsze w jego ułańskim życiu. Wszystkich było o wiele więcej…

Od 17 września 1919 do 4 marca 1920 roku pułk obsadzał poszczególne odcinki na prawym brzegu rzeki Ptycz. Okres ten to ciężka służba na placówkach, częste wypady w głąb terenów zajmowanych przez nieprzyjaciela. To też czas zażartej walki, strat i wielu rannych. Zimowe leże pułku nie było wypoczynkiem. W końcu kwietnia 1920 roku rozpoczęła się ofensywa na Kijów. Pułk toczył walki pod Łojowem, Chołmyczem i Czarnobylem, 8 maja nieprzyjaciel wycofał się za Dniepr. W Dniepru wodach konie poi / pułk dziesiąty – pomni moi – śpiewają po dziś dzień żurawiejkę ułani z 10 pułku. Pojenie koni w Dnieprze to wielkie wydarzenie i od tego momentu 8 maja to dzień pułkowego święta.

Potem były boje odwrotowe, pułk w nieustannych walkach stopniał do stanu jednego szwadronu (niespełna 150 szabel), ale zaprawionego w wojnie. Z Pietkowa przyszły uzupełnienia. Pułk brał udział w słynnej bitwie warszawskiej i znowu były zwycięstwa. Żołnierze forsowali Niemen, zdobywali Druskieniki i szarżowali pod Porzeczem. W Parafianowie 4 listopada 1920 roku otrzymali sztandar, który odtąd towarzyszył im zawsze. W wojnie 1919 – 1920 ułani pułku otrzymali 24 srebrne Krzyże Virtuti Militari oraz dwa razy tyle Krzyży Walecznych. Ułani pełnili służbę na tamtych terenach aż do jesieni 1922 roku. 10 Pułk Ułanów już z dodatkiem Litewskich wszedł w skład wojsk Litwy Środkowej i został przesunięty na granicę litewską..

We wrześniu 1922 ułani otrzymali garnizon stałego pobytu w Białymstoku. Nigdy jednak nie zapomnieli o miejscu swoich „narodzin”, o majątku Pietkowo. O ułanach pamiętali także miejscowi, żaden poborowy z Pietkowa i okolic nie chciał służyć w piechocie. Starsi z nostalgią wspominali swoich ułanów. A 10 pułk to była elita, kadra oficerska szkoliła się w Centralnej Szkole Kawalerii w Grudziądzu, w latach trzydziestych na staż wojskowy przybywali tu oficerowie z Finlandii i Szwecji. Białystok był dumny z takiego wojska.

Jeszcze raz w 1939 roku zapisali ułani krwawą i chwalebną kartę swoich dziejów. Znów stanęli do walki o ojczyznę.

– Rano wybuchła wojna – wspomina Wincenty Łupiński (mieszkaniec Łupianki Starej, ułan 10 Pułku). – Byliśmy tuż przy granicy, w Prusach Wschodnich. Wpadliśmy do jakiejś wioski niemieckiej, w wiatraku był karabin maszynowy i nie pozwalał nam na zajęcie miejscowości. Chcieliśmy okrążyć go lasem, ale nie dawało rady. To na koń i galopem. Wojskowe konie szły szybko, a ja swego musiałem ostro popędzać. Kule tylko gwizdały. Usłyszałem jakiś grzechot po hełmie, ale pędziłem dalej. Zajęliśmy wieś, potem drugą. Było niedaleko Białej Piskiej, biliśmy Niemców u nich. Potem, kiedy już zatrzymaliśmy się w lesie kolega mówi: „ty, patrz, masz hełm przestrzelony”. Patrzę i widzę, że przy samym orzełku dziura. Była sobota kiedy przyszedł rozkaz, by wycofać się za swoją granicę. Cofnęliśmy się.

Cofali się walcząc aż października.

Wola Gułowska to miejsce bitwy z Niemcami stoczonej przez SGO generała Franciszka Kleeberga tzw. Bitwa pod Kockiem. Szczególnie krwawe zmagania miały miejsce obok świątyni i na cmentarzu, gdzie po bitwie pogrzebano około 200 żołnierzy polskich. Gdy 5 października Hitler przyjmuje w Warszawie wielką defiladę zwycięstwa w Alejach Ujazdowskich, zwycięski Kleeberg rozrzuca na polach Adamowa, Krzywdy i Woli Gułowskiej dwie niemieckie dywizje.

– W bitwie pod Kockiem od 1 do 5 października walczyliśmy z Niemcami – wspomina rotmistrz Kazimierz Michałowski uczestnik kampanii wrześniowej. – Ostatnie zacięte walki prowadziliśmy 5 października w rejonie Woli Gułowskiej, a jeszcze wcześniej pod Serokomlą 3 szwadron zniszczył 3 czołgi niemieckie. Wygraliśmy z przeważającym liczebnie i technicznie przeciwnikiem, ale zabrakło amunicji i trzeba było skapitulować

Gorycz kapitulacji jeszcze dziś boli.

– Choć pobiliśmy Niemców, nie było już jak i czym walczyć – opowiada Wincenty Łupiński. – Najpierw Niemcy zrzucili ulotki, aby się poddać, ale te ulotki to były na nic. Generał Kleeberg wiedział, że to już koniec. Tu Niemcy, tu Ruscy i musieliśmy zdać się do niewoli. Generał zebrał nas na polanie i ogłosił rozkaz kapitulacji. Jeszcze mogliśmy wziąć pieniądze z taborów i papierosy. I poszliśmy razem z końmi do niewoli. Kiedy tak jechaliśmy spotkałem swojego porucznika. On zaskoczony pyta: Łupiński to ty? Toż ty już nie żyjesz. Był czytany rozkaz, żeś zabity przez czołg niemiecki 7 września”. Ja mówię: „To pan porucznik widzi, że mam się dobrze”. Ale rozkaz pozostał i na święcie pułkowym w Białymstoku odczytują mnie jako poległego w walce ułana. Kiedy brali nas do niewoli podjeżdżaliśmy na koniach, potem zsiadaliśmy i konie szły w prawo, my w lewo. Wyciągnąłem koc spod siodła i poszedłem. Rano wydali rozkaż, by siodłać konie i jechać do Dęblina. Przejechaliśmy do Dęblina. Potem nas załadowali do samochodów i powieźli. A potem była niewola, szkoda.

Wojna rozproszyła ułanów, jednak utrzymywali ze sobą kontakty, a po wojnie spotykali się potajemnie w domach kolegów. Tradycją stały się spotkania w pułkowym kościele (przy ulicy Kawaleryjskiej w Białymstoku) w każdą niedzielę po 8 maja. W 1985 roku zawiązali jeszcze półoficjalnie Koło 10 Pułku Ułanów Litewskich i ich Rodzin, jego przewodniczącą została Eugenia Kula córka wachmistrza Wacława Tokarczyka.

10 maja 1998 roku, w 80 rocznicę powstania pułku w Pietkowie miejscowa szkoła otrzymała imię swoich ułanów. Od tego roku w każą niedzielę po 8 maja w Białymstoku z ułanami 10 pułku spotykają się najmłodsi z Pietkowa.

autor: Marta Jaworska

bibliografia: Zarys historii wojennej 10 Pułku Ułanów Litewskich, opracowanie rotmistrz Henryk Buszyński. Warszawa 1929