76 rocznica bitwy pod Kockiem

„Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność – wiem, że staniecie, gdy będzie trzeba. Jeszcze Polska nie zginęła. I nie zginie.” – słowa z rozkazu pożegnalnego gen. Kleeberga

Jak co roku na początku października nasz szwadron uczestniczy w obchodach rocznicy ostatniej bitwy kampanii wrześniowej 1939 roku, „bitwy generała Kleeberga”. Zgodnie z rozkazem gen. Kleeberga od 28 września podległe mu wojska zorganizowano w Samodzielną Grupę Operacyjną „Polesie”. W jej skład weszły dwie dywizje piechoty (50 DP i 60 DP), Podlaska Brygada Kawalerii, Dywizja Kawalerii „Zaza”, 13. Eskadra Lotnicza oraz służby. Łącznie generał miał pod rozkazami ok. 17-18 tys. żołnierzy.

Podczas marszu w kierunku na Dęblin i Kock SGO „Polesie” natrafiła na wojska sowieckie, pokonując je najpierw pod wsią Jabłoń, a następnie pod Milanowem (29-30 września). 1 października sztab SGO „Polesie” zainstalował się w Serokomli; polskie oddziały zajęły pozycje w rejonie Sukowa, Radzynia i Kocka.

„Obszar pod Kockiem stwarzał stronie polskiej dość dobre warunki do walki. Spore masywy leśne umożliwiały przeprowadzenie skrytych przegrupowań i ześrodkowań oraz w naturalny sposób zwiększały możliwości obrony. Zły stan dróg utrudniał Niemcom posługiwanie się transportem samochodowym, natomiast polska piechota i kawaleria nie były uzależnione od dróg o nawierzchni twardej” – piszą Czesław Grzelak i Henryk Stańczyk w książce „Kampania polska 1939 roku”.

Ostatnia bitwa kampanii 1939 r. rozegrała się w dniach 2-5 października w rejonie wielu miejscowości – poza obszarem Kocka walki toczyły się m.in. pod Serokomlą, Krzywdą, Wojcieszkowem, Adamowem, Radoryżem Kościelnym, Helenowem i Wolą Gułowską. Przez cztery dni SGO „Polesie” nie tylko skutecznie odpierała, ale i atakowała siły niemieckie złożone z 13 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej, dowodzonej przez gen. Paula von Otto oraz 29 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej gen. Joachima von Lemelsena (przybyła w rejon bitwy 4 października). Obie nieprzyjacielskie dywizje walczyły w składzie XIV Korpusu Zmotoryzowanego gen. Gustava von Wietersheima.

O skuteczności działań zaczepnych podejmowanych przez żołnierzy gen. Kleeberga dowodzi treść niemieckiego komunikatu, nadanego wieczorem 3 października. „XIV Korpus i 13 Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej odbija głównymi siłami natarcie polskie związku wszystkich rodzajów broni pod Kockiem i na północny zachód od tegoż. Walki jeszcze nie zakończone” – informował nieprzyjaciel.

W drugiej fazie bitwy pod Kockiem, w dniach 4-5 października, najcięższe walki toczono o opanowanie Adamowa, Krzywdy oraz Woli Gułowskiej – ta ostatnia miejscowość kilkukrotnie przechodziła z rąk do rąk. Ostatniego dnia bojów – 5 października – Polacy brawurowym atakiem zdobyli silnie broniony przez Niemców rejon miejscowego kościoła (Kościół Nawiedzenia NMP wraz z zespołem klasztornym karmelitów trzewiczkowych) oraz wyparli wroga z pobliskiego cmentarza. Kolejne ataki na 13 Dywizję Piechoty Zmotoryzowanej uniemożliwił polskim żołnierzom brak amunicji. O jej wyczerpaniu zameldował gen. Kleebergowi po południu 5 października kwatermistrz SGO „Polesie”. Wobec bezcelowości dalszych walk oraz w trosce o życie swych żołnierzy, przebywający w leśniczówce Hordzieszka gen. Kleeberg samodzielnie zdecydował o kapitulacji.

Bitwa pod Kockiem kończyła pięciotygodniową walkę w obronie Polski, która na ponad pięć lat utraciła byt państwowy. Po kapitulacji SGO „Polesie” gen. Kleeberg został wywieziony do obozu jenieckiego (Oflag IV B) w twierdzy Königstein w Saksonii. Schorowany dowódca zmarł w Weisser Hirsch pod Dreznem 5 kwietnia 1941 r. i został pochowany na drezdeńskim cmentarzu wojskowym Neustadt. W 1969 r. szczątki bohaterskiego dowódcy zostały przewiezione do Polski i spoczęły w Kocku, pośród żołnierzy poległych w ostatniej bitwie kampanii 1939 r.

W tym roku do Kocka dojechaliśmy rajdem, dołączając do Konnej GRH Kresy.

W Kocku czekał na nas już transport powrotny, czekał też sztandar 10 Pułku Ułanów Litewskich i garnizonowe mundury. Szybkie przebranie i już znów na koń. Tym razem z naszym sztandarem.

W niedzielę 4 października uroczystości na placu przed pomnikiem Gen. Kleeberga w Kocku rozpoczął burmistrz Tomasz Futera, który przywitał gości i odczytał list Prezydenta RP Andrzeja Dudy skierowany do uczestników i organizatorów uroczystości, po czym odprawiona została Msza Święta w intencji Kleeberczyków (koncelebra: ks. Marian Wydra, ks. mjr Andrzeja Piersiak, proboszcz parafii wojskowo-cywilnej w Lublinie, i ks. Ryszard Nicpoń). Po zakończeniu mszy nastąpiła ceremonia wręczenia medalu „Pro Patria” Krzysztofowi Karbowskiemu. Medal wręczył Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych minister Jan Stanisław Ciechanowski w asyście pułkownika Zbigniewa Krzywosza

Następnie została sformowana kolumna przemarszu na Cmentarz Wojenny (orkiestra, kompania reprezentacyjna wojsk lotniczych pod dowództwem kpt. Pawła Orłowskiego, poczty sztandarowe, pododdziały konne i grupy rekonstrukcyjne, goście i wszyscy zebrani). Na cmentarzu odegrano hymn narodowy, odczytano Apel Pamięci, po czym nastąpiła salwa honorowa  i złożenie kwiatów przez zgromadzone delegacje.

Do domu wróciliśmy wieczorem, konie nieco zmordowane wypiły wannę wody i pobiegły poskubać trawę, a my jeszcze musieliśmy przegadać minione wydarzenia.

Zdjęcia >>