Pożegnanie Majora Bernarda Wasilewskiego

Śpij kolego — twarde łoże,/ Obaczym się jutro może./
Śpij kolego, a w tym grobie/ Niech się Polska przyśni tobie

18 stycznia pożegnaliśmy na zawsze naszego Mentora, Przyjaciela majora Bernarda Wasilewskiego. Majora, choć wszyscy mówili i mówią „Rotmistrza”.

Major Bernard Wasilewski był mocno związany ze Szwadronem i kwaterą główną Szwadronu w Pietkowie. Przyjeżdżał do tej miejscowości jeszcze w latach 30 ubiegłego wieku, przyjeżdżał do majątku hrabiów Krasickich, tego samego, w którym formował się 10 pułk ułanów (ostatni potomek tej rodziny Witold, jako oficer Wojska Polskiego, brał udział w walkach obronnych we wrześniu 1939r., a następnie w armii gen. Andersa walczył w Afryce i na frontach Europy Zachodniej.

Zmarł w Argentynie w 1982r. Jest pochowany w grobowcu na cmentarzu w Pietkowie. Elżbieta, ostatnia hrabina rodu Krasickich zmarła w okupowanej Warszawie w 1940r.) na zawody hippiczne. Rotmistrz Wasilewski, wówczas jeszcze podoficer 10 pułku znany był z doskonałej jazdy konnej. Bywał w pietkowskim dworze z okazji pułkowego święta, na pokazach ułańskiej jazdy i konkursach skoków. Wiele lat później przyjeżdżał do Pietkowa zapraszany do szkoły noszącej imię 10 pułku ułanów, ostatnio odwiedzał tu swoich ułanów, przybywał chętnie do Szwadronu. Zawsze radosny, uśmiechnięty, umilał czas opowieściami i śpiewem.

Członkowie Szwadronu odprowadzali Go w tej ostatniej ziemskiej wędrówce.

18 stycznia zgodnie z wojskowym ceremoniałem (18 Białostocki Pułk Rozpoznawczy i Garnizon Białystok to główni organizatorzy tego wojskowego pogrzebu, scenariusz opracował major Jan Busłowicz 18 pr) obył się w Białymstoku pogrzeb majora Wasilewskiego. Do kościoła Chrystusa Króla przybyli oficjalni goście, delegacje samorządowe i rekonstruktorzy, wśród nich nie mogło nie być ułanów w barwach 10 pułku. Poza nami obecni byli kawalerzyści z Sokólskiego Pododdziału Kawalerii, GRH Kresy, Zaza i koledzy z Zarębów Kościelnych, Grabowa, Białej Piskiej, Kolna. Z kościoła Chrystusa Króla trumna wyniesiona na ramionach naszych kolegów została ustawiona na lawecie armatniej ciągniętej przez wojskowego hummera. Poprzedzały ją wojskowa orkiestra, kompania honorowa 18 Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, kompania honorowa w barwach 10 Pułku Ułanów Litewskich, poczty sztandarowe. Tuż za nią koń okryty kirem i najbliższa rodzina, za nimi pozostali liczni uczestnicy pogrzebu. Pieszą kolumnę zamykała konna sekcja ułanów. Kondukt żałobny po mszy, przeszedł ulicami: Niedźwiedzią i Suchowolca. Rotmistrz Bernard Wasilewski spoczął obok swojej żony na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. ks. Stanisława Suchowolca.

Zapamiętamy go w mundurze ułańskim z szablą. Jak prowadził poczty sztandarowe na uroczystościach patriotycznych i religijnych. Wyprostowany, maszerował sprężystym krokiem. Jakby czas się go nie imał. Tak było od wielu lat. Rotmistrz Bernard Wasilewski, jeden z najbardziej znanych ułanów 10. Pułku Ułanów Litewskich zmarł w poniedziałek 13 stycznia 2014 roku. Dożył prawie 98 lat. 18 stycznia odszedł na wieczną wartę. 

Cześć Jego Pamięci!

http://blogmedia24.pl/node/66207

http://www.tvp.pl/bialystok/informacje/obiektyw/wideo/18012014-godz-1830/13694545