Hubertus 2011

Lisia kita na dobrą wróżbę

Hubertus – święto myśliwych, leśników i jeźdźców po raz pierwszy obchodziliśmy w gminie Poświętne. W sobotę 15 października uroczyste zakończenie naszego letniego sezonu kawaleryjskiego zorganizowaliśmy w Pietkowie. Tu Szwadron wspierany przez wójta Witolda Łapińskiego i władze gminy od maja 2011 roku w nieczynnej szkole podstawowej ma swoją kwaterę główną.

Dla niewtajemniczonych wyjaśniamy, że Hubertus to ważne wydarzenie, to gonitwa, podczas której konno ściga się tzw. lisa, jeźdźca z lisim ogonem przypiętym do lewego ramienia. Ten, kto go zerwie, wygrywa, ma prawo wykonać rundę honorową wokół miejsca pogoni i za rok sam ucieka jako lis. Lis ma na polu cztery „nory”, do których może się schować i jest tam nietykalny. Nie wolno zajeżdżać mu drogi. Należy podjechać bokiem i zerwać lisią kitę. Udana gonitwa jest dobrą wróżbą na kolejny jeździecki sezon.
Hubertus to tradycja, którą pielęgnujemy od 1998 roku.  W tym roku pogoń za lisem odbyła się w Pietkowie, czyli tam, gdzie pułk ułanów litewskich się formował. Do Pietkowa poza kawalerzystami w barwach 10 Pułku z Białegostoku i Sokółki przyjechali goście z Ostrołęki (5 Pułk Ułanów Zasławskich), Lublina i Warszawy. Przybyli zaproszeni goście z bliska i daleka, wśród nich przedstawiciele Koła Żołnierzy 10 Pułku Ułanów Litewskich i ich Rodzin z przewodniczącą Eugenią Kulą.

Dwudziestu dziewięciu jeźdźców (wśród nich także miłośnicy jazdy konnej, niekoniecznie kawalerii) wzięło udział w pogoni za lisem. Wyruszyli z placu „szkolnego”, jadąc szlakiem konnym dotarli do Łukawicy. Tu oddali hołd zabitym pod wsią powstańcom styczniowym i miejscowym – spacyfikowanym 2- 5 października 1964 roku za karę i dla przykładu. Kilka kilometrów dalej, na leśnej polanie, nadleśniczy Nadleśnictwa Rudka Grzegorz Marek Godlewski w towarzystwie jednego z leśników – Wiesława Porowskiego przywitał jeźdźców i dokonał symbolicznego otwarcia szlaków konnych w swoim nadleśnictwie. Były jeszcze życzenia, tradycyjny „strzemienny” i jeźdźcy ruszyli dalej Pokonali leśne przeszkody i dotarli na pole. W tym roku lisem był komendant Szwadronu – Dariusz Kozakiewicz. Uciekał na Kaprysie. Udało się go dogonić najmłodszej uczestniczce gonitwy Magdalenie Kostro dosiadającej Fuksa.

Tradycją Szwadronu jest też gonitwa młodzieży, na nieco mniejszym polu i bez galopów. Za lisem- Adą Sztomber ruszyło kilkanaścioro młodych adeptów sztuki jeździeckiej. Tu, ku uciesze ułanów „lisa” chwycił 16 letni ułan Damian Jaworski na Brokacie.
Nagrodą dla nowych lisów były obrazy, Magda Kostro otrzymała obraz olejny namalowany przez Marię Woronowicz, a Damian Jaworski grafikę Katarzyny Ostrowskiej. Wszyscy uczestnicy gonitw otrzymali także pamiątkowe certyfikaty uczestnictwa. Gospodarzem terenu (część gonitwy odbywała się w lesie Zwierzyniec) i współorganizatorem widowiska w Pietkowie było Nadleśnictwo Rudka. W organizacji bardzo pomogli też strażacy ochotnicy z OSP Pietkowo i OSP Poświętne. To oni pilnowali na leśnych drogach i na polu, by widzowie byli bezpieczni.
Na zakończenie wszyscy spotkali się przy tradycyjnym ognisku i bigosie. Zanim jeszcze biesiada ułańska na dobre się rozpoczęła kowal Szwadronu Ryszard Fiedorczuk podarował „kwaterze głównej” wykutą przez siebie podkowę. Zawisła na honorowym miejscu, ma zapewnić wszystkim przybywającym do Pietkowa szczęście i ułańską fantazję. Potem jak tradycja ułańska nakazuje była uczta, śpiewy i tańce do rana.
 
{gallery}galeria/hubertus11{/gallery} Zdjęcia Katarzyna Ostrowska, Marta Jaworska
Więcej na
http://www.tvp.pl/bialystok/informacje/obiektyw/wideo/15102011-godz-2145/5470406