Bal Ułana 2015

Był raz bal, wielki bal …

W imieniu członków Szwadronu Kawalerii im. 10 Pułku Ułanów Litewskich witam gości przybyłych do Wersalu na nasz ułański bal. Szczególnie miło mi powitać naszych przyjaciół z odległego od Łap Lublina i dalekich Kadyn. Witam przedstawicieli z Warszawy, Ostrołęki, Sokółki, Białegostoku i z okolic bliskich Łapom. Serdecznie witam gości, którzy są z nami pierwszy raz.

To szczególny bal, wkraczamy nim w czas Polski międzywojennej. Nasze mundury i wasze suknie drogie panie zobowiązują do zachowania kawaleryjskiego fasonu i przestrzegania zasad, które składały się na odpowiednią postawę i godne zachowanie w balowych okolicznościach Polski lat trzydziestych. Kawalerzyści bal rozpoczynali toastem za pułk, a kończyli “strzemiennym” pitym o świcie, by potem ruszyć na kolejną służbę. Mam nadzieję, że nasza zabawa też potrwa do świtu i że wszyscy będziemy się dobrze bawić.

Takimi słowami 31 stycznia 2015 roku rozpoczął Bal Ułana  komendant naszego Szwadronu wachmistrz Dariusz Kozakiewicz. Czwarty raz gościliśmy w Wersalu, w sali balowej w Łapach. Goście dopisali i tłumnie przybyli na nasz bal. Kolejny raz zaszczyciły nas swą obecnością panie z Koła Żołnierzy 10 Pułku Ułanów Litewskich i Ich Rodzin (Eugenia Kula i Maryla Jędryczek). Po raz pierwszy bawił się razem z nami syn majora Bernarda Wasilewskiego – Gabriel wraz z małżonką i przyjaciółmi. Obecny był tez znany w kraju kowal z Kadyn Józef Antczak (Józef Antczak od kilku lat jest prezesem Stowarzyszenia Podkuwaczy Polskich) 

Z naszego zaroszenia skorzystali też koledzy kawalerzyści z 5 Pułku Ułanów Zasławskich, z 11 Pułku Ułanów Legionowych i nasi przyjaciele w barwach 10 z Sokólskiego Pododdziału Kawalerii i z Rafałówki, GRH Policja Państwowa 1939.

Panie z naszego Szwadronu i zaproszone w tym roku prezentowały stroje z czasów Polski międzywojennej. Stroje te stają się już powoli jednym z wymogów naszego balu. Zależy nam, by jak najbardziej przypominał tamte, świetne bale II Rzeczpospolitej.

Już po raz trzeci „gwoździem” balu był Ares (stajnia Pietkowo), koń starszego ułana Grzegorza Perkowskiego, który przywiózł paniom róże. Były tradycyjne ułańskie śpiewy, piosenki i żurawiejki. Pasowany został kolega Ireneusz Łapiński, a do sekcji kandydackiej przyjęto Jarka Andrzejuka i Michała Perkowskiego. Do tańca i ułańskich śpiewów przygrywał (i śpiewał) zespół Eden, w składzie: Adam Mościcki, Ewa Krysińska i Robert Jankowski. I jeszcze miła niespodzianka, panie Zofia Fiedorczuk i Barbara Jaworska 30 stycznia miały swoje urodziny, były zatem kwiaty i życzenia. O północy wypito zdrowie konia i bawiono się do świtu.

Fantastyczne – jak zwykle – dania serwowano w trakcie balu. Gościom bardzo smakował zwłaszcza dzik przygotowany przez Marcina Brzozowskiego. W tym miejscu słowa podziękowania i uznania Pani Bożenie Zajkowskiej, właścicielce Wersalu.

Zapraszamy za rok, kolejny ułański bal w ostatnią sobotę stycznia 2016 roku.

Zdjęcia z balu >>